Witam! A wiec jest to moj pierwszy wpis na tej stronie. Z pewna niesmialoscia chcialbym poinformowac Szanownych Czytelnikow, ze jestem chory. Chory oczywiscie na rower. Choroba ta dopadla mnie ponownie w samym srodku zimy. Na poczatku stycznia kupilem sobie Kross'a Level A6 i od tej pory zaczela sie moja przygoda. Czy mroz, czy gorac zasuwam do pracy i z pracy nowym nabytkiem. Po pracy jak mi sie uda znalesc troche wolnego czasu, ktorego wieksza czesc zabiera mi moja zonka z dzieckiem, to wsiadam i jade w dal, cieszac oko i inne zmysly pieknem naszej okolicy. W tym sezonie przejechalem juz 379.36 km w zroznicowanym terenie.
Komentarze (4)
Zacznij jak ja. Licz od pierwszego wpisu. Marne 400 km nadrobisz w następnym miesiącu :D
Witamy! Oczywiscie mozna(wypada) wpisac zalegle wyjazdy, tylko tak w miare z sensem rozpisać, żeby głupoty nie powychodziły typu średnia 100km/h itepe.
Gratulacje... znajdzie się na tej stronie masa ludzi, którzy zapadli na podobną chorobę... ja też mam takie objawy ;) Mała prośba, jak już wpisujesz kilometry, rób to prawidłowo... chyba nie przejechałeś dziś 379 km?... bo jeżeli tak to szacunek.
Hey!
Jestem ze Slupska. Jezdze bo lubie. Preferuje lesne glusze i oslabiajace podjazdy. A potem juz tylko z gorki.
Rower jaki posiadam to Kross Level A6 - czarny jak swieta ziemia! Lekko go zmodyfikowalem zmieniajac gieta kierownice na prosta i o wiele lzejsza, a takze wymienilem sobie sztyce, bo ta standartowa byla troszke za krotka.
Powoli ogarnia mnie mania pedalowania (dla tych, ktorzy chca to wykorzystac w inny sposob daje info, ze jestem hetero ;>) Pzdr!